6 września 2014

Life after life - notes z płyty winylowej


Myślę, że prawie każdy ma w domu (gdzieś tam na półce na strychu) płyty winylowe. Działające lub nie, znanych zespołów lub też takich, o których nikt, nigdy nie słyszał, a prawda jest taka, że pewnie już większość z was nie używa ich zbyt często. Śmiem przypuszczać, że prawie wcale. Leżą i kurzą się, raz na rok ktoś do nich zajrzy, przejrzy i powspomina. Dlaczego więc, nie nosić by swojej ulubionej płyty w postaci... notesu? Nadać jej drugie życie i drugą młodość?

Co nam będzie potrzebne?

  • płyta winylowa, 
  • zeszyt, 
  • metalowe kółka (mogą być od breloczków) 
  • nożyk do tapet, 
  • wiertarka, 
  • linijka,
  • dziurkacz,
  • ołówek lub pisak,



Zaczynamy od podzielania naszej płyty na pół. Zaznaczamy i dociskając mocno nożyk do płyty i linijki robimy kilka nacięć, tak by powstało kilku milimetrowe wgłębienie.


Następnie bierzemy płytę w ręce i łamiemy ją na kolanie. Dzięki nacięciu powinna pęknąć idealnie wzdłuż wgłębienia.


Do tych połówek przykładamy zeszyt i zaznaczamy jego wysokość. Potem powtarzamy sztuczkę z nacięciami i otrzymujemy takie coś:


Następnym krokiem jest wywiercenie otworów na kółka. Rozstawiłam je regularnie co 3 cm, tak samo później w kartkach.


Kartki podzieliłam na mniejsze partie, bo mój dziurkacz na pewni nie przebiłby się przez 60 stron <z 10 miał problemy>.




I zaczynamy zakładać kółka! Chyba najcięższa cześć, uwaga na paznokcie, radzę pomóc sobie czymś w rodzaju śrubokrętu lub chociaż nożyczek. Już nawet z wiertarką było łatwiej.


Pozostaje nam już tylko przyciąć wystające brzegi kartek...



I gotowe! <to co widzicie w tle, to moje kochane pleksi, które dzięki czyjejś pomocy przestało byś przezroczyste ;_; wiecie może czym skutecznie zmyć akryl? rozpuszczalnik da radę?>



Następnym razem na pewno użyję mniejszych kółek, pewnie nie od breloczków <jak widać część z nich się "rozlazła">. Tylko nigdzie nie mogę dostać, zwykłych metalowych kółek. Muszę jeszcze raz zrobić rajd po sklepach dla domowych majsterkowiczów. Jak tylko gdzieś owe dopadnę, to zrobię ich w ilościach hurtowych :D

Swojego używam teraz jako "notesu od spraw DIY". Możliwe, że następne wykorzystam jako zeszyty lekcyjne, kalendarze, prezenty...
Podoba wam się ten pomysł? Jeśli macie zamiar go wykorzystać pochwalcie się rezultatami :D

10 komentarzy:

  1. Przynajmniej teraz pleksi jest artystyczny ^^'

    OdpowiedzUsuń
  2. Jejku, jesteś niesamowita! Naprawdę, w życiu bym nie pomyślała o takim notesie, a jest przecudowny :D U mnie w domu nie ma winyli, bo "ktoś" z nimi zrobił porządek, ale to nie jest jakiś duży problem, żeby taką płytę kupić gdzieś za grosze. Zrobie na pewno :3

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja kupiłam kiedyś takie małe kółka w Castoramie, więc tam napewno są ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. widziałam wiele zastosowań dla winyli, ale takiego jeszcze nie... świetny pomysł :) bardzo podoba mi się

    OdpowiedzUsuń
  5. Witaj :)
    Jeśli twój blog potrzebuje odświeżenia wyglądu lub chcesz kompletnie, go zmienić? Nie czekaj, pisz śmiało. Zajmiemy się tym dla Ciebie.
    https://www.facebook.com/wystrojbloga?ref=hl

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajny pomysł :) Kółka można spróbować okiełznać w imadle, jeśli obcęgi zawodzą. Co do akrylu to jeśli taki zwykły to był, to gorąca woda z mydłem powinna dać radę:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wow, niesamowite, zwłaszcza, że jestem ogromnym fanem artykułów papierniczych, a płyty winylowe są dla mnie cudowną ozdobą, która wisi nawet u mnie w pokoju na ścianie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Notes jest ekstra! W życiu bym nie wpadła na taki pomysł :D jesteś niesamowita c:

    OdpowiedzUsuń
  9. Niesamowite wykonanie, świetny pomysł. Ja na pewno nie potrafiłabym zrobić czegoś takiego :)

    OdpowiedzUsuń

Popularne posty