Bransoletki z muliny. Jeśli o nie chodzi, to mam na ich punkcie kota. Zaczęło się to gdzieś w podstawówce, nosiłam je, aż się przecierały i je gubiłam. Wiem że się powtarzam, bo już je wszystkie pokazywałam w tym poście. Jednak wracam do tego, ponieważ Ciocia Samo Zuo poradziła mi, by zrobić tutorial o bransoletkach z napisami. W sumie to znam na to ze 3 sposoby, ale skupię się na tym tradycyjnym. Aby nie była to czarna magia, rozpiszę wszystko od podstaw, dlatego ten post to będzie tasiemiec.
Czuję że, dla nich i całego tego tutorialu mogłabym utworzyć osobnego bloga.
A tak nawiasem mówiąc to, wszystkie są na sprzedaż ^.^