Przy okazji wczoeajszego spaceru odkryliśmy że na stadionie zrobili lodowisko. Przez resztę ferii nie będzie mnie w domu, a na praktyki wrócę cała poobijana <3
Jestem bardzo wdzięczna Maćkowi za ten wisiorek, jest cudny.
A z pozszywaniem wszystkiego męczyłam się trochę. Najpierw złamałam igłę w maszynie, potem przyszyłam strasznie krzywo, następnym razem było w miarę prosto ale nierównomiernie, aż w końcu mi się udało.
Kojarzy mi się z kocimi obróżkami
<kocham moja kamerkę w laptopie, jakoś jest tak słaba że wyglądam jakoś przyzwoicie>
Nieźle Ci to wyszło.:)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny wisiorek,a i talent do szycia masz widzę :D
OdpowiedzUsuńJakość nie jest taka zła,a zawsze podrasować można w pogramie ;)
Obserwuję i zapraszam do mnie :D
www.swiat-recenzji.pl