Myślę, że prawie każdy ma w domu (gdzieś tam na półce na strychu) płyty winylowe. Działające lub nie, znanych zespołów lub też takich, o których nikt, nigdy nie słyszał, a prawda jest taka, że pewnie już większość z was nie używa ich zbyt często. Śmiem przypuszczać, że prawie wcale. Leżą i kurzą się, raz na rok ktoś do nich zajrzy, przejrzy i powspomina. Dlaczego więc, nie nosić by swojej ulubionej płyty w postaci... notesu? Nadać jej drugie życie i drugą młodość?
Co nam będzie potrzebne?
- płyta winylowa,
- zeszyt,
- metalowe kółka (mogą być od breloczków)
- nożyk do tapet,
- wiertarka,
- linijka,
- dziurkacz,
- ołówek lub pisak,
Zaczynamy od podzielania naszej płyty na pół. Zaznaczamy i dociskając mocno nożyk do płyty i linijki robimy kilka nacięć, tak by powstało kilku milimetrowe wgłębienie.
Do tych połówek przykładamy zeszyt i zaznaczamy jego wysokość. Potem powtarzamy sztuczkę z nacięciami i otrzymujemy takie coś:
Następnym krokiem jest wywiercenie otworów na kółka. Rozstawiłam je regularnie co 3 cm, tak samo później w kartkach.
I zaczynamy zakładać kółka! Chyba najcięższa cześć, uwaga na paznokcie, radzę pomóc sobie czymś w rodzaju śrubokrętu lub chociaż nożyczek. Już nawet z wiertarką było łatwiej.
I gotowe! <to co widzicie w tle, to moje kochane pleksi, które dzięki czyjejś pomocy przestało byś przezroczyste ;_; wiecie może czym skutecznie zmyć akryl? rozpuszczalnik da radę?>
Następnym razem na pewno użyję mniejszych kółek, pewnie nie od breloczków <jak widać część z nich się "rozlazła">. Tylko nigdzie nie mogę dostać, zwykłych metalowych kółek. Muszę jeszcze raz zrobić rajd po sklepach dla domowych majsterkowiczów. Jak tylko gdzieś owe dopadnę, to zrobię ich w ilościach hurtowych :D
Swojego używam teraz jako "notesu od spraw DIY". Możliwe, że następne wykorzystam jako zeszyty lekcyjne, kalendarze, prezenty...
Podoba wam się ten pomysł? Jeśli macie zamiar go wykorzystać pochwalcie się rezultatami :D
Przynajmniej teraz pleksi jest artystyczny ^^'
OdpowiedzUsuńTak jak twoje spodnie <3
UsuńJejku, jesteś niesamowita! Naprawdę, w życiu bym nie pomyślała o takim notesie, a jest przecudowny :D U mnie w domu nie ma winyli, bo "ktoś" z nimi zrobił porządek, ale to nie jest jakiś duży problem, żeby taką płytę kupić gdzieś za grosze. Zrobie na pewno :3
OdpowiedzUsuńJa kupiłam kiedyś takie małe kółka w Castoramie, więc tam napewno są ;)
OdpowiedzUsuńwidziałam wiele zastosowań dla winyli, ale takiego jeszcze nie... świetny pomysł :) bardzo podoba mi się
OdpowiedzUsuńWitaj :)
OdpowiedzUsuńJeśli twój blog potrzebuje odświeżenia wyglądu lub chcesz kompletnie, go zmienić? Nie czekaj, pisz śmiało. Zajmiemy się tym dla Ciebie.
https://www.facebook.com/wystrojbloga?ref=hl
Fajny pomysł :) Kółka można spróbować okiełznać w imadle, jeśli obcęgi zawodzą. Co do akrylu to jeśli taki zwykły to był, to gorąca woda z mydłem powinna dać radę:)
OdpowiedzUsuńWow, niesamowite, zwłaszcza, że jestem ogromnym fanem artykułów papierniczych, a płyty winylowe są dla mnie cudowną ozdobą, która wisi nawet u mnie w pokoju na ścianie :)
OdpowiedzUsuńNotes jest ekstra! W życiu bym nie wpadła na taki pomysł :D jesteś niesamowita c:
OdpowiedzUsuńNiesamowite wykonanie, świetny pomysł. Ja na pewno nie potrafiłabym zrobić czegoś takiego :)
OdpowiedzUsuń