Ostatnie dwa dni spędziłam razem z Ciocią Samo Zuo na Jarmarku Dominikańskim. Siedzimy z naszymi ciuszkami w okolicach Pellowskiego. Jeśli wybieracie się do Gdańska to wpadnijcie, szukajcie dziewczyn w namiocie, pośród kolorowych szmatek ;D Postaram się jutro zrobić kilka zdjęć i pokazać wam w kolejnym poście.
Dzisiaj piszę dość na szybko, bo skończę, zapakuję na jutro kilka rzeczy i pójdę spać. Obróżkę pokazywałam wam już na fanapge'u, a do kompletu dorobiłam jeszcze bransoletkę. Obróżka jednak poszła już w świat, zostawiając swoją partnerkę.
<Moja włochata, napuchnięta od gorąca łapa. Przynajmniej paznokcie jeszcze całe :D>
<Moja włochata, napuchnięta od gorąca łapa. Przynajmniej paznokcie jeszcze całe :D>
Pewnie niedługo znów będę męczyć was koszulkami i opisami jarmarku, jednak to już nie dzisiaj, zmęczenie wygrywa z moimi skrajnie ubogimi zdolnościami humanistycznymi.
Do następnego <3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz