Ile ja przesiedziałam nad tą koszulką. Najpierw z godzinka-dwie, nad opracowaniem wzoru, potem kolejne półtora przerysowywania w wymuszonej pozycji <kochane pleksi przydało się do czegoś innego niż wycinanie> i w końcu wypełnianie kolorem. Powstawanie jej mogliście w miarę bieżąco śledzić na fanpage'u ;D
Z czego przede wszystkim muszę się wyspowiadać, to to, że rysunek powstał ze sklejenia trzech grafik znalezionych w internecie, plus odrobiny inwencji własnej. Moja mała parafraza rysunku. Tu możecie znaleźć oryginalną: kameę, róże z kluczami i kłódką, ptasią czaszkę.
Jestem całkowicie zadowolona z tego rysunku, mimo, że według pierwotnego zamierzenia cala koszulka miała być ozdobiona, a przynajmniej wzdłuż kołnierza i rękawów. Ciesze się, ze postanowiłam to wszystko pokolorować.
Uwielbiam małe elementy na plecach, na poprzedniej koszulce w tym miejscu wylądował mały nietoperz, tu zaś kłódeczka.
W sobotę razem z Ciocią Samo Zuo wybieram się na Jarmark Dominikański i będziemy tam stacjonować, raczej przez większość jarmarku. Szukajcie nas! :D
Ale fajna. :3
OdpowiedzUsuń