24 sierpnia 2013

Kości zostały rzucone

Konkretnie wyspowiadam się z ostatniego miesiąca wakacji. Co zrobiłam? Bardzo niewiele, a w sumie nic nowego od poprzedniego posta. Mam za to notesik tudzież okładkę zrobioną na potrzeby wyjazdu, który był... W połowie lipca. Przydaje się czasem coś odłożyć, by mieć co wrzucić podczas lekkich blokad artystycznych (czyt. lenistwo).


Miałam sporo kartek z zeszytu, które przecięłam na pół.


I ładną kartkę z kalendarza.


Zrobiłam jakieś kontury


Wycięłam


Ostrożnie pozaginałam i dodałam zapięcie


I oto przód i tył przyzwoitej okładki na kartki wymiaru A6


W planach mam pofarbowanie spodni. W sumie to raczej odświeżenie ich, bo z oliwkowo zielonych zrobiły się rdzawo wypłowiałe. Może spróbuję zrobić na nich delikatne ombre od dołu. Drugą rzeczą do odratowania jest bluza, która po noszeniu w niej grzybów zarobiła trochę plam. 

Chciałabym uwinąć się z tym jeszcze w wakacje ale już czuję że to niemożliwe. 

2 komentarze:

  1. Fajny pomysł na okładkę :)
    Co do farbowania czegokolwiek: odradzam barwników 'Biel i kolor'(te z motylem)- najgorsze barwniki jakie miałam. Barwniki 'Argus' są bardzo dobre i nie trzeba tego gotować (3zł/szt, można kupić obok dworca albo w galerii :) ) Właściwie, to nawet nie trzeba się stosować do instrukcji na opakowaniu- zagotuj tyle wody ile potrzebujesz, dodaj 3 łyżki octu, garść soli i zamocz materiał na kilka sekund (jak chcesz mocniejszy kolor, to na kilka minut) i dobrze wypłucz- kolor jest świetny, a nie tak jak te ''motyle'' gdzie kolor się wypłukuje po jednym praniu :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Jaka śliczna okładka *.* Naprawdę pomysłowa. Ja walczę z plamami tuszu z długopisu na mojej ulubionej zielonej bluzie i nie umiem się ich pozbyć. A dodanie kolejnych nie wchodzi w grę, muszę to sprać Y.Y

    OdpowiedzUsuń

Popularne posty