Tak jak wcześniej wspominałam poprzednie bransoletki kumihimo były tylko rozgrzewką do tej. Koraliki kojarzą mi się z rozlaną benzyną na ulicy. Ciemna tęcza w kałuży.
"Benzynowa" bransoletka jest dużo bardziej plastyczna niż te zrobione metodą koralikowo-szydełkową.
I wydaje mi się że wymaga także mniejszej ilości koralików.
Ostatnio także zrobiłam kolejne dwie bransoletki na zasadzie gumka+ćwieki <tak jak tutaj>. Tym razem jednak ćwieki z kolorze starego złota, także zdobyczne z lumpowego paska.
o qrcze - taki sposób robienia sznurków jest znany już od bardzo dawna, ale nie pomyślałam, że na nitki można nanizać koraliki... MEGA!
OdpowiedzUsuń