17 stycznia 2016

Okładki na zeszyty part milion

Miałam nadzieję w tym roku zeszłym roku przebić ilość postów, która pojawiła się w 2015, a tym czasem stało się coś zupełnie odwrotnego. Prawie porzuciłam bloga, na fanpagu jestem tylko trochę częściej. Tej notki też nie zaczynam pisać po raz pierwszy, ale mam nadzieję, że tym razem doprowadzę ją do końca. A to dlatego, że znajoma powiedziała, że gdy tylko internet jej na to pozwala, zagląda tutaj, by sprawdzić czy pojawiło się coś nowego. Z jednej strony poczułam, jakbym zawiodła, a z drugiej dało mi to motywację, by wrócić do pisania. Wiem, że nie ona jedyna czeka na kolejne posty.

Mam nadzieję, że ta ilość zdjęć zaspokoi chwilowo Wasz głód. Po formacie komputera ciężko jest mi się połapać w folderach, jak i w tym, co już się tu pojawiło, a czego na blogu nie było. Przechowywanie rzeczy na pendrivie nie jest moim ulubionym sposobem, ale co poradzić, gdy szykuje się kolejne formatowanko. Weźcie mi przy okazji mózg sformatujcie, może się ogarnę i zacznę pisać tu więcej.





Powyższe zdjęcia pochodzą z Jarmarku Dominikańskiego 2014. Możecie zobaczyć tu pierwsze rzeczy, których tematem przewodnim było American Horror Story. A może powinnam poświęcić jeden cały post na wszystkie dotychczasowe rzeczy z tym motywem. Sama aż jestem ciekawa, ile uda mi się znaleźć zdjęć :)


Wiewióra z Krainy Grzybów mieliście już okazję widzieć.







Jeśli się nie mylę, to te nietoperki również pamiętają czasy pierwszego jarmarku. Wybielanie na parkingu, za stoiskiem przy +30 stopniach. To jest coś, za czym tęsknię i nie było mi dane powtórzyć w tym roku. Tym czyli sierpień 2015.




A poniżej przed państwem wielkie szaleństwo przed konwentowe. Była jeszcze jedna dziewiątka, ale zdjęcie zawieruszyła się podczas wspominanego formatu. Znajdę pewnie za pół roku w folderze ze zdjęciami znad jeziora.



Uff, to chyba wszystkie okładki na dziś. Przynajmniej te jeansowe, na pewno mam jeszcze gdzieś zdjęcia winylowych.

Mogę  się pochwalić jedną rzeczą. Udało mi się ugrać pierwsze miejsce w okręgowym etapie olimpiady wiedzy hotelarskiej. Teraz piszę do Was z wygranego tableta i siedzę jak na szpilkach czekającego na ogłoszenie wyników z całego kraju. Powinny być w przeciągu tygodnia. Chciałabym ponownie dostać się do etapu centralnego, chociażby po kolejny tytuł laureata. Albo wywalczyć  finalistę. Z jednej strony czuję presję, bo dziewczyna, z którą jechałam w zeszłym roku na etap centralny otrzymała tytuł mistrza wiedzy hotelarskiej. Z drugiej strony wiem, że aż tak ambitna nie jestem i jej wyczynu powtórzyć mi się nie uda.

Spodziewajcie się w kolejnych postach większej ilości takich nowinek z mojego życia. Może nawet zacznę wrzucać tu jakieś własne przemyślenia? Zależy czy starczy mi na to odwagi i czy nie zmieniłoby to zbytnio koncepcji całego bloga. Chociaż... Każdy człowiek z upływem czasu się zmienia, więc dlaczego blog nie miałby ze mną?

Tę notkę dedykuję Zuzie, która zmotywowała mnie do jej napisania ( ͡° ͜ʖ ͡°) 

7 komentarzy:

  1. Oryginalne, pomysłowe i stylowe okładki:) Bardzo mi się podobają i sama sobie zrobię podobne:) Dzięki za inspirację.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mega! Niektóre bardzo mi się podobają. Na pewno są niepowtarzalne ;) Lubię mieć każdy zeszyt z inną okładką.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zeszyty super, masz świetne pomysły, zazdroszczę kreatywności :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Aż chciałoby się taki mieć. Meeega pomysł. Chyba spróbuję swoich sił aby zrobić coś podobnego, ale wątpię czy mi się uda :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Będziesz na jarmarku w 2016roku? *-* Jeżdżę na niego co roku i nie trafiłam na Ciebie.. :( Czuję się szukana przez los ! xc Cudowne okładki <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. * oszukana

      Usuń
    2. Będę na prawie na pewno! Staramy się wyrzucać na fanpage informacje o tym, gdzie stoimy, więc tam najprędzej pojawi się ta informacja ;)

      Usuń

Popularne posty