12 lutego 2015

Elvis żyje!

Posta miałam napisać wczoraj, dobra, cicho może nikt nie zauważy. To już prawie koniec ferii. Będzie trzeba wrócić do szkoły  na praktyki <ha ha, miesiąc więcej wolnego <3 >.  Jakoś nie przeszkadza mi, że będę codziennie bujać się skmką godzinę i tak będzie to przyjemniejsze niż chodzenie do szkoły.
Nie mogę się doczekać soboty, kiedy to razem z Ciocią Samo Zuo rozbijemy się na konwencie Shinobi II - Walentynki. Nie wiem jeszcze, w którym miejscu dokładnie będziemy stały, ale kilka rzeczy jest pewne:  po pierwsze mamy przygotowane dla was wlepy! A po drugie: każdy, kto wpadnie do nas z hasłem, że śledzi mojego bloga lub fanpage'a, dostanie u mnie 10% zniżkę. To co, widzimy się w sobotę w SWPS Sopot?



Elvis żyje i ma się świetnie! Ostatnio go widziałam na jarmarku, siedział w swoim namiocie z dywanem z wyszytą podobizną Jezusa i akurat się golił. Fanki podarowały mu koszulkę, której pozazdrościć mógłby sam Król Rock'n Rolla. A on uraczył je swoim szyderczym śmiechem i pluszakami.







Trochę pognieciona była, może i znalazłabym gdzieś na jarmarku żelazko <uwierzcie, że można znaleźć wszystko> ale z dostępem do prądu mogłoby być gorzej.
To co, następne wrzucam bransoletki z muliny? Trochę się ich nazbierało :P

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Popularne posty