Mając koszulkę o nieciekawym kolorze postanowiłam ją nieco odświeżyć. Zwinęłam. pozwiązywałam i wrzuciłam do wiadra z domestosem jako że innego wybielacza pod ręką nie było. Słabo dośc się sprawdził bo koszulka musiała leżeć z pół dnia zanim stwierdziłam ze jej dosyć i następnym razem postaram się sobie zorganizować zwykłe najprostsze ACE.
Najciekawiej po potraktowaniu wybielaczem wygląda jeans. Dodałam na listę moich przyszłych tworów więc pewnie kiedyś doczekacie się takiego posta.
Żeby nie przedłużać: moja koszulka + krótki opis jak zrobić i kilka porad.
Małe "How to"
1.Bierzemy koszulkę, która już nam się nie podoba lub jest zaplamiona i chcemy nadać jej nowego charakteru.
2.Zwijamy ją.
3. Ja moją dodatkowo obwinęłam nitką. Daje nam to dodatkowe wzory i zagięcia na koszulce. Kombinacji jest wiele. Można ją po prostu związać w supeł, związać w jednym miejscu nitką albo grubszym sznurkiem. Wszystko zależy od własnej kreatywności.
4.Następnie umieszczamy nasze ubranko w wiadrze z wybielaczem na jakiś czas. Ciężko jest mi powiedzieć na jaki dokładniej. Radzę co jakiś czas po prostu sprawdzać i nie przetrzymywać jej za długo bo materiał może nie wytrzymać i porobią się dziury.
5.Kiedy stwierdzamy że starczy wyciągamy koszulkę i dokładnie płuczemy, a nawet wrzucamy od razu do pralki by jak najszybciej pozbyć się zapachu.
Bawiąc się wybielaczem należy pamiętać że jest to substancja żrąca i może zostawić ślady na naszej skórze. Rozwiązaniem są oczywiście rękawiczki, byle nie były dziurawe. Należałoby też zadbać o to by zapach nikomu nie przeszkadzał i by nikomu nic się przez to nie stało. Dlatego polecam robić to na dworze lub przy otwartym oknie.
Z mojej strony to byłoby na tyle, podzielcie własnym poradami i pomysłami w komentarzach :)