Zaczyna się jesień, rano jest już mroźno, a ja od ponad miesiąca nie widziałam nikogo w krótkich spodenkach. Idealna okazja by wrzucić kolorowe, letnie szorty. Może dzięki mnie ktoś wpadnie w jesienna depresję z tęsknoty za minionym latem :P
Ja, mistrz planowania i organizacji czasu wolnego, poplamiłam wybielaczem i przyszyłam ćwieki w Gdańsku. Wtedy, nagle, znajdowały się osoby zainteresowane naszym stoiskiem, albo też raczej tym, nad czym się pochylałam, by przytwierdzić kolejnego niesfornego ćwieka.
Zostało mi jeszcze trochę tych barwników i przy okazji <no bo jak miałam już rozrobiony barwnik> wrzucałam do niego różne rzeczy. Przykładowo koszulka DO NOT STARE AT ME. I trzy inne ciuchy, które pokażę wam w przyszłości.